Kronika
Rok szkolny 2004-2005
Grono nauczycielskie:.
Małgorzata Lityńska
Katarzyna Ciszak
Dorota Drożdż
Piotr Lityński
Ewa Szelągowicz
13 września 2004 - wycieczka do Antikenmuseum w Bazylei na wystawę Tutenchamona. Wspaniale oprowadził nas po niej egiptolog - dr Thomas Schneider. To, że oprowadził nas fachowo, nie podlega dyskusji, ale że mówił pięknie po polsku będąc Niemcem, zadziwiło naszych uczniów i zapewne dało impuls do dalszej nauki języków.
27 listopada 2004 - zostaliśmy zaproszeni do udziału w międzynarodowej wystawie
w Gewerbeschule w Bazylei. Przedstawiliśmy tam Polskę w kilku aspektach: kulturalnym, folklorystycznym, turystycznym i religijnym. Tym ostatnim zajął się fachowo ksiądz Stanisław Bobulski. Udzielaliśmy zwiedzającym odpowiedzi na ich pytania i informacji.
5-6 grudnia 2004 - drugi kurs dla nauczycieli. Temat: Metody aktywizujące w nauczaniu języka polskiego. Świetny kurs, od razu umawiamy się na następny.
Również rodzice mogli skorzystać z tego kursu, ponieważ Małgosia Małyska wygłosiła dla nich bardzo ciekawy wykład o metodach wychowawczych.
8 stycznia 2005 - doroczne spotkanie w Ambasadzie RP. Dzieci, jak zwykle aniołki, chętnie biorą udział w tych spotkaniach. Tym razem wzięły udział w konkursie na najpiękniejszy rysunek przedstawiający anioła. Przygotowywaliśmy te obrazki w szkole. Wyobraźnia dzieci nie ma granic, więc wystawa była bardzo ciekawa.
15 stycznia 2005 - kolejne jasełka. Tym razem to postacie z bajek polskich przychodzą do żłobka: Czerwony Kapturek i wilk, Śnieżka, krasnoludki i macocha, Jaś i Małgosia i Baba Jaga, Pan Twardowski z kogutem, Paweł i Gaweł, smok i szewczyk Dratewka, pan Hilary, Kubuś Puchatek i Krzyś, Kopciuszek i niedobre siostry i nagle cud.... wszystkie złe postacie stają się, po odwiedzinach u Jezusa Malusieńkiego, anielsko dobre.
20 stycznia 2005 - zebranie rodziców.
12 marca 2005 - drugi bal dla dzieci, w sali JUFA, świetna zabawa. Tym razem obrodziły księżniczki w różowych sukienkach. I duzi i mali bawili się wybornie.
7 kwietnia 2005 - już po raz trzeci wzięliśmy udział w konkursie organizowanym przez Galerię i Ośrodek plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu. Tym razem temat: Impresje Mickiewiczowskie". Tylko czterech uczniów z klasy Piotra wysłało swoje prace, ale dwie z nich Adriana i Dominika - zostały zauważone. Dobre i to.
20 maja 2005 - najstarsza klasa zwiedziła redakcję Basler Zeizung. Naszym przewodnikiem był redaktor tej gazety Benedikt Vogel, ktory w pięknej polszczyźnie opowiedział nam o pracy redakcji. Młodzież wykazała duże zainteresowanie, było sporo pytań i dyskusji.
25 czerwca 2005 - rok szkolny kończymy olimpiadą na terenie szkoły sportowej w Liestal. Rozpoczynamy marszem pocztu sztandarowego i uczestników wokół boiska. Niesiemy flagę polską, olimpijską i proporczyki wszystkich krajów reprezentowanych w naszej szkolnej społeczności. Po odśpiewaniu Hymnu Polskiego, złożeniu przysięgi olimpijskiej i zapaleniu znicza, rozpoczęły się zawody w różnych dyscyplinach. Nie przeszkodził nam nawet krótki deszcz. Na koniec wszyscy otrzymali medale i dyplomy. Wspaniała impreza!
Komentarz na koniec roku.
Niewiele mamy okazji by spotkać się z rodzicami, oszczędzamy ich czas, a tu trzeba wiele rzeczy omówić, porozmawiać o dzieciach, metodach pracy z nimi i podzielić się naszymi spostrzeżeniami. To cenna wymiana uwag i doświadczeń. Szkoda, że nie wszyscy mogą wziąć udział w zebraniu. Rozmawialiśmy o nauce szybkiego czytania, wielojęzyczności dzieci i podzieliliśmy się wiadomościami nabytymi na kursie.
Nietypowe zakończenie roku szkolnego podobało się wszystkim i przeżyliśmy wiele sportowych emocji. Był to kolejny udany rok i przybyło nam sporo uczniów.
Dwie nauczycielki: Katarzyna Ciszak i Dorota Drożdż, z powodu wyjazdu za granicę musiały pożegnać się z nami. Znów wielka szkoda, bo obie tak były całym sercem szkole oddane, że nawet wciągnęły do pomocy swoich mężów. Tworzyliśmy wspaniały, zgrany zespół. Do ostatniej chwili, jeszcze na początku nowego roku szkolnego będą nam pomagały. Bardzo im za to dziękujemy.
W tym roku też wytworzył się bardzo miły i praktyczny zwyczaj cotygodniowych rad pedagogicznych, co pozwoliło nam ustalać plany zajęć i naprawdę indywidualnie zająć się każdym dzieckiem.